środa, 30 kwietnia 2014

#jeans and speckles

Witam, dziś kolejna stylizacja. Niektórym się spodoba inni to znienawidzą. Kwestia gustu. Mi osobiście bardzo podoba się to połączenie. Stylizacja nie jest elegancka to codzienny zwyklaczek. Zapraszam do oglądania.








  
Na sobie mam:
Shirt- MOODO,
Skirt- H&M,
Bag- OSIEDLOWY BUTIK,
Shoes- H&M

 Pozdrawiam ciepło :)

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

#złe nawyki

Dziś chciałam Wam napisać o kilku nawykach, które przyczyniają się do złego wyglądu naszej cery. Wiele kobiet nie zdaje sobie sprawy, że codziennie czynności mogą nasz oszpecać lub powodować szkody w naszym wyglądzie. 

#1. Przecieranie oczu zaraz po przebudzeniu.
Kiedy przecieramy oczy nasza skóra się rozciąga i staje się przesuszona. Przez to powstają nam zmarszczki. Wiadomo, że od 2 czy 3 przetarć nic nam się nie stanie, ale kiedy czynność powtarzana jest każdego ranka ma już to wielkie znaczenie.
Postaraj zlikwidować się ten nawyk, a także nakładaj krem pod oczy, który jest odżywczy i nawilżający. Nie tylko nawilży skórę, ale także uelastyczni ją. 


Źródło: Internet

#2. Peelingowanie 
Nie jest łatwo znaleźć się po środku peelingowania. Często zdarza się tak, że kobiety zbyt często używają peelingów, a inne w cale. Każdy jest inny i każdy ma inne potrzeby, warto testować i znaleźć najlepsze rozwiązanie poprzez próbowanie. Moim zdaniem najlepsza częstotliwość robienia peelingów to trzy razy w tygodniu. Nie możemy przesadzać z peelingami gdyż podczas tego zabiegu ścieramy naskórek oraz ochronną warstwę. Jeżeli ją zetrzemy mogą powstawać nam wypryski gdyż będą ingerować na naszej skórze bakterie. Kiedy nie peelingujemy się nasza skóra jest poszarzała, sucha.


Źródło: Internet

#3. Demakijaż
Mimo iż na rynku jest wiele środków do demakijażu. Coraz częściej są to nowe udziwnione formy tych kosmetyków nadal spotykam się z brakiem codziennego demakijażu lub bardzo nie dokładnym.Ważne jest aby demakijaż robić codziennie wieczorem nawet wtedy kiedy się nie malujemy. Na naszej twarzy przez cały dzień zbierają się zanieczyszczenia powodujące miedzy innymi wypryski. Niestety wiele osób twierdzi, że woda sobie poradzi, niestety tak nie jest. 
Ja nie potrafię zasnąć kiedy mam twarz nie umytą(nawet po imprezie kiedy marzę o łóżku nie pójdę spać z makijażem). jestem bardzo z siebie dumna z tego powodu bo moja twarz się mi odwdzięcza w postaci czystej gładkiej twarzy. Namawiam Was do tego samego!


Źródło: Internet

#4. Telefon
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy ile na telefonie może znajdować się bakterii. Jest to bardzo duże skupisko bakterii. Warto więc czyścić telefon chusteczką antybakteryjną lub wacikiem nasączonym w wodzie utlenionej. Kiedy przykładamy telefon do twarzy zapewniamy kontakt naszej skórze z bakteriami. Wiele osób ma wysyp pryszczy właśnie w miejscach gdzie przykładany jest telefon podczas rozmowy czyli policzki i okolice uszu. Warto więc jednak przemywać telefon codziennie. 


Źródło: Internet

#5. Nieprofesjonalne wyciskanie syfów
Jest to duży problem sama borykałam się z tym kłopotem, ale dałam radę. Wy też możecie. Kiedy wyciskacie pryszcze roznosicie go po twarzy, powstają Wam blizny i wyprysk goi się jeszcze dłużej.  Starajcie się tego nie robić. Jeżeli nie możecie się powstrzymać zróbcie to z dokładnością i sterylnością tzn. umyjcie dokładnie swoje dłonie, zdezynfekujcie dane miejsce tonikiem antybakteryjnym lub spirytusem salicylowym, wyciskając pryszcza róbcie to przez nasączony wacik w toniku. Starajcie się nie przenieść wydzieliny z wyprysku w inne miejsce.


Źródło: Internet

#6. Nadmiar kosmetyków
Wiele z Was ma niedoskonałą twarz. Większość z nas ma problemy skórne. I każda z tych osób chce sobie poradzić z danym problem. Za czym idzie nadmiar kosmetyków. Sama kiedyś byłam "uzależniona" od wielu kosmetyków kiedy jechałam do chłopaka na weekend zabierałam dwie kosmetyczki różnych maści, żeli, kremów itp. Teraz moja kosmetyczka to istny minimalizm. Jestem bardzo zadowolona. Kosmetyki które używałam użyłam do innych celów. Np kremy wsmarowałam w ciało bądź stopy. Was także namawiam do tego, aby pozbyć się kosmetyków, które wydają sie Wam potrzebne a nie są. Przez to, że mieszacie różne kosmetyki z różnymi składami otrzymujecie odwrotny efekt od pożądanego. Wiele kosmetyków wzajemnie się wyklucza co powoduje podrażnienia lub wysyp pryszczy. Wiele kosmetyków nie można używać warstwowo, a nawet tego samego dnia. 

Źródło: Internet

To już koniec największych przewinień. Chyba musiałam trochę pokrzyczeć, ale też trochę wyrzucić to z siebie. Mam nadzieję jednak, że Was to nie dotyczy. Ale kiedy choć jedna osoba napisze w komentarzu, że nie była świadoma tego co robi i postanowiła się zmienić będę bardzo szczęśliwa. 

Pozdrawiam Was gorąco!

niedziela, 27 kwietnia 2014

#black skirt

Witam Was kochani, z racji tego, że już niedługo przyjdzie czas matur chciałam Wam zaproponować outfit, który odbiega od stereotypowych koszul i spódnic maturalnych. Wydaje mi się, że taka stylizacja też jest dobra na takie okazje, a nie jest tak nudna jak zwykła biała koszula i spódniczka. Zapraszam do oglądania.






Na sobie mam: 
Sweater- SH/ ATMOSPHERE,
T-shirt- ONLY,
Skirt- szycie mojej MAMY,
Bag- RIVER ISLAND,
Sunglasses- MOODO

Pozdrawiam serdecznie :) 

czwartek, 24 kwietnia 2014

#neonowy outfit

Witamy Was kochani bardzo serdecznie! Dzisiaj jesteśmy tutaj we dwie. Mamy dla Was dwie stylizacje z neonowymi akcentami. Zapraszamy do oglądania.

Marlena:




Anita:


 



Co mamy na sobie?
Marlena
t-shirt- SH
jeans- BERSHKA
shoes- ALLEGRO
bag- RIVER ISLAND
jacket- OSIEDLOWY BUTIK

Anita
shirt- TALLY WEIJL
jeans- BERSHKA
shoes- OSIEDLOWY BUTIK
bag- PULL&BEAR
sunglasses- ALLEGRO

Mamy nadzieję, że miło się Wam oglądało nasze stylizacje, niebawem będzie ich więcej! Pozdrawiamy serdecznie!

środa, 23 kwietnia 2014

#maskara infinitize, podkład extra lasting - avon

Witam Was bardzo serdecznie! Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzje dwóch produktów z firmy Avon. Pierwszym produktem jest maskara infinitize. 



Ogólnie jestem z niej bardzo zadowolona. Używam ją od niecałych 2 tygodni. Mam krótkie rzęsy i doskonale je wydłuża. Nie jest zbyt mokra ani zbyt sucha-taka w sam raz (nienawidzę jak aż mi się rozmazuje wszędzie tusz!). Jeśli chodzi o cenę, jak dla mnie bardzo przystępna, kupiłam ją w promocji za 15,99zł. Jej pojemność to 10ml. Jak najbardziej mogę Wam ją polecić! 

Kolejny produkt to podkład EXTRA lasting. 


Kupiłam go razem z wyżej wymienioną maskarą ale użyłam go dosłownie z 2 lub 3 razy. Niby ładnie wygląda, fajne opakowanie i w ogóle ale tak naprawdę jest do niczego. Rozsmarowuje się okropnie. Po kilku godzinach na twarzy miałam straszne plamy od niego, w niektórych miejscach miałam takie pomarańczowe place a na innych po prostu zszedł. Plusem jest tylko to, że wygodnie się go aplikuje na palec. Zapłaciłam za niego 25zł ale nie było warto. Miałam lepsze podkłady w podobnej cenie.

Używałyście kiedyś któregoś z tych produktów? Też Wam ten podkład nie podpasował? A może jestem wyjątkiem? Piszcie w komentarzach, chętnie posłucham Waszej opinii :) 
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam Was na:
Obserwujcie Nas! 
Buziole!

niedziela, 20 kwietnia 2014

#świąteczny outfit

Po pysznym wielkanocnym śniadanku czas na zdjęcia i świąteczny outfit. Zapraszam do oglądania zdjęć. 

 


 
 

Życzę Wam udanych świąt wielkanocnych i mokrego śmigusa dyngusa. 
Co mam na sobie?
T-shirt ONLY,
Sweater ATMOSPHERE,
Skirt dzieło mojej MAMY,
Bag ATMOSPHERE, 
Shoes ALLEGRO

czwartek, 17 kwietnia 2014

#ciuchy z SH

Witam Was bardzo serdecznie! :) Dawno mnie tu nie było z braku czasu. Dzisiaj chciałabym Wam pokazać kilka rzeczy znalezionych w SH za ok. 3zł. Więc nie przedłużam: 

Pierwsza rzecz to spódniczka w panterkę, obcisła mini, kupiona za 2zł! 


Kolejna spódniczka kupiona również za 2zł! 


No i krótka bluzeczka w panterkę, kupiona za 3zł! 


Co myślicie o zakupach w SH? Kupujecie? Uważam, że warto jak widać wyżej! :)
Pozdrawiam cieplutko :)

#test aloesu

Postanowiłam przetestować tak bardzo zachwalany w Internecie żel aloesowy firmy GorVita. Moim problemem są blizny i przebarwienia potrądzikowe. Kiedyś miałam bardzo dużo niedoskonałości na twarzy i plecach. Na ratunek przyszła mi pani doktor i retinoidy. Niestety nie wszystko zniknęło z mojej twarzy. Jestem bardzo zadowolona z efektów jakie uzyskałam poprzez leczenie i jestem wdzięczna za to lekarce, ale postanowiłam przetestować ten żel. Może akurat pozbędę się choć części moich przebarwień i blizn. Jestem sceptycznie nastawiona do tego produktu, nie oczekuje od niego efektów "wybielenia" moich blizn, ale uważam, że watro spróbować bo zaszkodzić mi nie powinien.


Od producenta:


Żel ma naturalny skład. Testowany dermatologicznie. Produkt nie jest testowany na zwierzętach.

Skład:
 Aqua, Aloe Vera (Aloe Barbadiensis) Extract, Propylene Glycol, Gliceryne, Symphytum OFFicinale Extract, Panthenol, Allantoin, Carbomer, Triethanoloamine, DMDM Hydantoin. 

Sposób użycia:
 Stosować zewnętrznie kilka razy dziennie lub w zależności od potrzeb, wsmarowując żel w skórę, aż do wchłonięcia. 

Konsystencja jest dość wodnista, ale wydaje mi się, że jest wydajny, ponieważ wystarczy niewielka ilość, aby rozprowadzić na całej twarzy. Przez chwilę twarz jest lepka, gdy tylko się wchłonie nie ma po nim śladu.



Zapach jest delikatny ziołowy dla mnie przyjemny. Na twarzy w ogóle nie wyczuwalny.

Kupiłam go w sklepie zielarskim. W Internecie też można go dostać. Jestem bardzo ciekawa tego produktu. Za miesiąc napisze Wam moje efekty. Zobaczymy czy na prawdę jest taki świetny. 

Pozdrawiam serdecznie.

P.S. Jeżeli używałyście tego produktu napiszcie proszę co o nim sądzicie. Chętnie dowiem się jakie jest wasze zdanie.

środa, 16 kwietnia 2014

#płukanka kawowa

Wczoraj płukałam moje włosy płukanką kawową. 
Chciałam Wam pokazać efekty na moich włosach. 

O płukankach pisałam w tym poście KLIK, ale przypomnę Wam co nieco.

Płukanki stosujemy do ostatniego płukania naszych włosów. Nie spłukujemy ich. Płukanka pozostaje na naszych włosach i działa.

Przygotowanie płukanki kawowej:
2 łyżeczki kawy mielonej zaparzyłam pół szklanki gorącej wody. Po ostudzeniu przecedziłam przez gazik. Rozcieńczyłam w misce z ok. litrem chłodnej wody. W takiej płukance moczyłam włosy przez ok 3-4min. Następnie jeszcze je spłukałam tym roztworem. 

Działanie:
Płukanka pobudza nasze włosy dzięki kofeinie, stosowana regularnie zmniejsza wypadanie i przetłuszczanie się włosów. Włosy są błyszczące i sypkie. 

Efekty:


Podsumowanie:
Moim zdaniem płukanka jest naprawdę dobra i godna polecenia. Włosy na zdjęciu nie były poddawane żadnej stylizacji. Zostały wysuszone naturalnie (nie suszę włosów suszarką) i tylko rozczesane. Moje włosy są dość niezdyscyplinowane i muszą iść pod nożyczki, dlatego efekt też nie jest taki spektakularny jak na włosach zdrowszych.  Mimo to jestem zadowolona z działania tej płukanki. Włosy są lśniące, nie puszą się(co u mnie jest to na porządku dziennym) i są sypkie. Nie zauważyłam też przyciemnienia włosów. Zapach utrzymał mi się na włosach 2-3h.

Jeżeli kiedyś próbowałyście tej płukanki koniecznie napiszcie co o niej myślicie. A może macie jakąś swoją ulubioną? Chętnie poczytam i wypróbuję. 

Pozdrawiam serdecznie.

wtorek, 15 kwietnia 2014

#płukanki

Płukanki są bardzo ważne w pielęgnacji włosów. Już nasze babcie znały moc płukanek i je stosowały. Płukanki wzmacniają nasze włosy, chronią przed warunkami atmosferycznymi, ograniczają wypadanie, włosy po nich są mocne i błyszczące.  Z pozoru płukanki robi się bardzo szybko potrzeba nam 15-30min na zrobienie płukanki ziołowej.

UWAGA! Mój sposób na robienie płukanek jest dla mnie najlepszy i widzę wtedy najlepsze rezultaty. O co mi chodzi? Nie spłukuje włosów płukanką tylko moczę w niej włosy. Rozrabiam taką ilość abym mogła zamoczyć włosy w misce z płukanką. Trzymam włosy ok 2-5 min w płukance i na koniec jeszcze je polewam.

Godne polecenia płukanki:

Płukanka z szałwii 
Dwie torebki szałwii zalewamy ciepłą wodą czekamy ok. 30 minut. Kiedy wystygnie rozcieńczam kubek szałwiowej płukanki z niecałym litrem wody tak abym mogła zanurzyć swoje włosy w misce. Płukanka prostuje włosy(oczywiście nie tak jak prostownica, ale efekt jest widoczny), wygładza oraz zmniejsza produkcję łoju.

Źródło: Internet.
Płukanka pokrzywowa:
Dwie torebki pokrzywy zalewamy wrzątkiem i czekamy ok 15 min. Jeżeli mamy dostęp do świeżej pokrzywy polecam zrobienie odwaru (garść pokrzyw zalewamy dwiema szklankami ciepłej wody, zagotowujemy i gotujemy na wolnym ogniu 15 min). Rozcieńczamy z litrem wody. Taka płukanka pomaga nam w walce z łupieżem, wypadaniem włosów. Włosy są lśniące i nie przetłuszczają się. Może przyciemniać kolor włosów.

Źródło: Internet.
Płukanka cytrynowa:
Do litra wody dodajemy sok z 2 cytryn. Taka płukanka przywraca skórze naturalne, kwaśne pH, które niszczone jest przez szampony, włosy są lśniące, cebulki wzmocnione. Hamuje łojotok. Płukanka może rozjaśniać włosy.

Źródło: Internet.

Płukanka rumiankowa:
Dwie torebki herbatki rumiankowej zalewamy ciepła wodą. Po wystudzeniu zalewamy litrem wody. Płukanka hamuje łojotok, działa kojąco na skórę głowy. Delikatnie rozjaśnia włosy. 


Źródło: Internet.

Płukanka ze skrzypu:
Przygotowanie tak jak w przypadku płukanki rumiankowej. Odbudowuje zniszczone włosy,
nadaje im połysk i przyspiesza ich wzrost.

 Źródło: Internet.

 Płukanka kawowa:
Dwie łyżeczki kawy mielonej zalewamy pół szklanki wrzątku. Po zaparzeniu przecedzamy i rozcieńczamy z litrem wody. Dzięki płukance nasze włosy będą pięknie błyszczeć. Kofeina też pobudza nasze cebulki i przyśpiesza porost włosów. Może delikatnie przyciemniać kolor włosów. 


Źródło: Internet.

Płukanka z łupin orzecha włoskiego:
Łupiny orzecha te zielone gotujemy przez dwie godziny na wolnym ogniu. Po wystudzeniu przecedzamy. Orzechy działają ściągająco, bakteriobójczo i grzybobójczo. Wywar pomaga również przy silnym wypadaniu włosów i problemach z łupieże. 

 Źródło: Internet.

Uważam, że dane płukanki są godne uwagi. Chcę zrobić osobne posty o danej płukance razem z efektami. Zatem czekajcie cierpliwie. 

Używałyście kiedyś którejś z płukanek? Jeżeli tak podzielcie się opinią. Chętnie poczytam.