Wczoraj płukałam moje włosy płukanką kawową.
Chciałam Wam pokazać efekty na moich włosach.
Chciałam Wam pokazać efekty na moich włosach.
O płukankach pisałam w tym poście KLIK, ale przypomnę Wam co nieco.
Płukanki stosujemy do ostatniego płukania naszych włosów. Nie spłukujemy ich. Płukanka pozostaje na naszych włosach i działa.
Przygotowanie płukanki kawowej:
2 łyżeczki kawy mielonej zaparzyłam pół szklanki gorącej wody. Po ostudzeniu przecedziłam przez gazik. Rozcieńczyłam w misce z ok. litrem chłodnej wody. W takiej płukance moczyłam włosy przez ok 3-4min. Następnie jeszcze je spłukałam tym roztworem.
Działanie:
Płukanka pobudza nasze włosy dzięki kofeinie, stosowana regularnie zmniejsza wypadanie i przetłuszczanie się włosów. Włosy są błyszczące i sypkie.
Efekty:
Podsumowanie:
Moim zdaniem płukanka jest naprawdę dobra i godna polecenia. Włosy na zdjęciu nie były poddawane żadnej stylizacji. Zostały wysuszone naturalnie (nie suszę włosów suszarką) i tylko rozczesane. Moje włosy są dość niezdyscyplinowane i muszą iść pod nożyczki, dlatego efekt też nie jest taki spektakularny jak na włosach zdrowszych. Mimo to jestem zadowolona z działania tej płukanki. Włosy są lśniące, nie puszą się(co u mnie jest to na porządku dziennym) i są sypkie. Nie zauważyłam też przyciemnienia włosów. Zapach utrzymał mi się na włosach 2-3h.
Jeżeli kiedyś próbowałyście tej płukanki koniecznie napiszcie co o niej myślicie. A może macie jakąś swoją ulubioną? Chętnie poczytam i wypróbuję.
Pozdrawiam serdecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz